Olsztyn,

wtorek, 23 lutego 2021

Głosowanie nogami jako metoda wywierania zmian w krajach niezbyt demokratycznych

Od zgoła 20 lat jestem prosumentem mediów. Coś czytam i rzadko komentuję. Od jakiegoś już czasu ochota na komentowanie mi obmierzła. 

Zuauważam że znajomi komentatorzy, np. mieszkający o sąsiedzku politolog z przełomowego rocznika '89, również zaniechali tej działalności. Znaleźli inne, postpolityczne tematy do komentowania. 

"Wrócę do Polski na starość, kiedy zrobię się sentymentalny i zacznie mi zależeć na górskich krajobrazach. Według mnie każdy człowiek z IQ powyżej średniej januszowej powinien stamtąd spierdalać pierwszym samolotem. Obojętnie gdzie: świat, jakby to nie brzmiało, stoi otworem i trzeba z tego korzystać. Australia, Nowa Zelandia, UK, Stany, Kanada… OBOJĘTNIE: po prostu kurwa wyjedź. Zrób to. Zobaczysz ludzi, którzy mijając Cię uśmiechają się serdecznie, nie chodzi im o nic szczególnego oprócz komfortu w ich życiu. Są nastawieni do Ciebie przyjaźnie, nikt nie chce zrobić Cię w chuja bo każdy ma się dobrze, każdy cieszy się Twoimi sukcesami bo sam je odnosi. Polska nie jest krajem, w którym chciałbym wychować dzieci. Dla mnie to po prostu poligon, który przygotowuje Cię do dorosłego życia i ja jestem wdzięczny za to co było mi dane przeżyć, natomiast nie uważam się za żołnierza i pierdolę zawodowy hardkor z wiecznym poczuciem niepewności."


Większość ludzi ową "zastaną" sytuację odbiera podobnie jak ludzie z "przełomowego' rocznika- po prostu jako "lokalny hardkor". W wielu komentarzach można wyczytać opinię, że gdyby nie masowe emigracje młodych pokoleń za pracą, już dawno doszłoby do zmian politycznych w Polsce.

Młodzi w Polsce niewiele muszą- ot, spakują się po studiach i wyjadą, lub też jeszcze studia coraz częściej zaliczą w krajach zachodnioeuropejskich. Polska jest ich krajem pochodzenia, ale większość moich znajomych z tego kraju wyjechała.
  
Głosowanie nogami (voting by feet) zawsze było metodą oddawania poparcia politycznego w krajach niedemokratycznych. Niezależnie od tego ile atramentu wylano na szczytne cele pudrowania rzeczywistości, w wielu reżimach o ich koniec zatroszczyli się nie ci, którzy wyczekująco oczekiwali ich końca, ale ci, którzy przestali pracować na rzecz danych rządów. W Polsce podobną konsekwencją wykazali się członkowie młodego pokolenia po 2014 roku. 

O głosowaniu nogami pisał badacz Charles Tiebaut w 1956 roku w eseju "A Pure Theory of Local Expenditures" [1]. Badała go Ilya Somin [2]. Polacy głosując nogami wybierają Zjedn. Królestwo, Niderlandy, Niemcy, Norwegię.

Przypisy:


--


Adam Fularz, manager Radiotelewizji

RTVP OPÉRA www.opera.rtvp.pl

Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz