Olsztyn,

niedziela, 30 grudnia 2018

Czy w średniowieczu dokonano zmany kalendarza? Nowa teoria zyskuje coraz większą popularność.

Karol Wielki był wymyślony a jego nieliczne monety to monety Karola Prostaka? Tak twierdzą autorzy z kanału Bald Tv. Całe 297 lat historii między rokiem 614 n.e. a 911 n.e. ma być wg nich efektem kościelnych fałszerzy. Być może wcześniej chciano osiągnąć rok 1000.

Autorzy kanału Bald Tv podają w opisie swojej audycji:

"Wstęp: Hipoteza Czasu Widmowego mówi, że wczesne średniowiecze z całkowitą pewnością nie przebiegało tak, jak jest to opisane w podręcznikach, a wszelkie nieścisłości dają się wytłumaczyć istnieniem fikcyjnych stuleci wpisanych pomiędzy rzeczywiste. Wiele poszlak wskazuje na to, że chodzi o okres ok. 300 lat obejmujący 7,8 i 9 wiek naszej ery. Teoria ta została oficjalnie przedstawiona przez Niemca, Heribert'a Illig'a w książce pt. "Das Erfundene Mittelalter" na polski "Wymyślone Średniowiecze" z 1996 roku.(…)Jednak najbardziej niewyjaśniony jest fenomen, na który zwrócił uwagę wybitny mediewista, Horst Fuhrmann w swoim końcowym referacie na kongresie MGH.Określił go fałszerstwami antycypacyjnymi. czyli „wyprzedzającymi". Zostały one utworzone na wieki przed ich wpływem politycznym lub prawnym. Przykładami są (a) Legenda Sylwestra o chrzcie Konstantyna, która powstała w 4 wieku, a miała wpływ dopiero w 8 wieku (B) Fałszerstwa Symmachusa: napisane około roku 500, wpływ dopiero w 11 wieku;. (C) Donacja Konstantyna, dokument napisany około r. 750, wpływ dopiero w 11 wieku, czy Pseudoisidor z początku 9 wieku, który wpływ miał dopiero w 11 wieku.(…) Illig przytacza jeszcze wiele poszlak które cementują jego hipotezę. Przed czasem widmowym pojawiło się wiele wynalazków które później miały trzystuletnią przerwę w swoim rozwoju, aby pojawić się następnie dopiero w roku dziewięćsetnym. Należą do nich np. podkowy, Strzemiona, Pług asymetryczny czy trójpolówka. Z historii wiadomo że kiedy pojawia się takie odkrycie, bardzo szybko się rozpowszechnia, natomiast tu przez 300 lat nie działo się nic. Archeolodzy nic nie odkryli. Karol wielki posiadał ogromną armię ciężkich, opancerzonych wojowników, z którą galopował wzdłuż i wrzesz po całej europie. Raz pojawiali się w Hiszpanii, raz w północnych Włoszech, raz u saksów raz u Awarów. A kto galopuje w ciężkim pancerzu, potrzebuje dobrego Siodła i strzemion. Strzemiona dotarły do europy w roku 570 ze wschodu. Według odkryć archeologicznych wojownicy Karola wielkiego jednak nie posiadali strzemion. Te rozpowszechniły się w europie dopiero w dziesiątym wieku. Strzemiona pojawiają się więc w roku 570 , później kiedy są najbardziej potrzebne armii Karola wielkiego, ich nie ma i pojawiają się dopiero ponownie w wieku dziesiątym.Według oficjalnych biografii Karolowi wielkiemu przypisywane jest mnóstwo osiągnięć cywilizacyjnych. Był on wszechpotężny i wszechobecny. Był wszędzie w tym samym czasie. Dystans jaki przebył na koniu albo na małych okrętach równał się w zależności od obliczeń dwu- lub trzykrotnemu obwodowi ziemi, czyli od około 80 do 120 000 km. wszystko bardzo mało prawdopodobne. Przypisywano mu wszystko co dało się przypisać. Podobno jego zasługą jest warzenie piwa , uprawa winogron i produkcja wina. miał on wydać ustawy dotyczące obchodzenia się z winem. przypisywano mu też reformę nauki i pisma i najstarszą w zachodnim świecie reformę wymiarów. Mimo to, do dzisiaj nie wiemy jak definiował np. miarę objętości w tej reformie. Według Illiga Przesunięcie czasu o około 300 lat spowodowało powstanie pewnej historycznej próżni którą trzeba było zapełnić jak największą ilością zmyślonych szczegółów. Upchano tam więc większość średniowiecznych osiągnięć zachodniej Europy, tworząc postać swego rodzaju nadczłowieka i pewne apogeum średniowiecznej cywilizacji. "

wg BaldTv @Youtube.

Jako krytykę podaje się fakt wystąpienia dwóch zaćmień słońca w odstępach kilkunastu miesięcy- 2 października 480 p.n.e. i 14 lutego 478 p.n.e.

Opr. A.Fularz na podstawie detektywprawdy.pl oraz kanału Bald Tv na YouTube.


--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

wtorek, 18 grudnia 2018

Wspomnienia- 18 grudnia 2018

Scena 1

Opowiadałem własnie uczącemu mnie poppingu popperowi o tym jak wsiadłem do autobusu jadąc do szkoły poppingu i -oto scenka.

Kupuję bilet w automacie, i jakiś kolo, typu z tylniego, ostatniego rzędu miejsc krzyczy na cały autobus: "JE**Ć ZYDÓW!"

Kupuję mój całodzienny bilet, idę na swoje miejsce tuż koło owego typa (u nas dresy jadą z tyłu, jest taka niepisana segregacja klasowa). Słucham co gadają miedzy sobą o tym jak to według nich "żydzi rządzą światem".

Znajomemu popperowi opowiadam po tej podróży, że poczułem się- słysząc ten krzyk w autobusie, te rozmowy i te argumenty, jak w przededniu wybuchu drugiej wojny światowej. Te same argumenty, ta sama retoryka jaką słychać na ulicach. Opowiadam temu popperowi że to nie jest dziwne że ta konkretna nacja się przebija, skoro jak wynika z badań, ich cechą jest wyższy iloraz inteligencji niż u reszty populacji. Jesteśmy poprostu mniej kumaci, mniej inteligentni- mówię. 

Wchodzi F. i chyba jakiś zły jest na mnie, bo niewiele dziś gada do mnie. Cośtam tylko przełącza w jakiejś klimatyzacji przed treningiem popów. Ostatnio z przyjacielem jego syna próbuję go przekonać do inwestycji w jakies sportowe rzeczy, wie że się znamy więc pewno klei że to był mój pomysł, moja intryga i jest zły że mu robię dodatkową robotę. 

Scena 2

"Widziałam- Siadłeś całym ciałem"- beszta mnie moja matka po tym gdy fotel na którym zmęczony chciałem usiąść, po prostu rozpadł się. Muszę iśc jutro go naprawiać. Muka.

Grześkowi opowiadałem że moje życie jest drogie. Dużo zużywam. Jak stary dziad noszę swje bety po krawcowych. Właśnie powiększyła się dziura na spodniach, znalazłem też dziurę na dresowej bluzie. Dwie krawcowe juz mają moje bety i jeszcze ich nie pozszywały, po rozpruwam tego masakryczne ilości, więc tłumaczył mi jak sobie ogarnąć trzecią krawcową z rzędu do zszywania moich bambetli.

Sam myślę że nawet jak oszczędzam, to i tak idzie masakryczna ilość hajsu. Samej wody wypiłem 4 butelki po półtorej litra. Byłem na wyprzedaży jedzenia na kilogramy (od 19:30 jest taniej), i opowiedziałem o tym Łukaszowi który jest podobnym głodomorem jak ja. 

Scena 3

B. nie mógł ogarnąć gdzie trenujemy. Sam mu podałem jakiś zły plejs, pomyliłem Aldi z Lidlem i musiałem na własne oczy zbadać tą miejscówkę by mógł on ogarnąć. Bez sensu czekałem na niego, wreszcie, bo kilku bezowocnych minutach przebrałem się i poszedłem trenować. Było nas 21 trenujących na jakichś 30 metrach kwadratowych, ale dało radę. Wyszedłem po treningu cały mokry, zlany potem.



--

Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

środa, 12 grudnia 2018

O występowaniu zdarzeń typu czarny łabędź


Ekonomista pracuje umysłowo w nieco inny sposób- na przykład analizuje częstotliwość występowania zdarzeń typu czarny łabędź (black swan), częstotliwość występowania innych rzadkich zdarzeń etc. Próbuje wyciągnąć wnioski z samych częstotliwości występowania określonych typów zdarzeń o charakterystycznej dla nich bardzo małej częstotliwości występowania. W sektorze finansów wzrosła liczba zdarzeń które ekonomista określiłby mianem "black swan" (czarnego łabędzia). 

W antycznym utworze literackim z drugiego wieku naszej ery czarny łabędź był swego rodzaju mitycznym zwierzęciem które widziano jedynie bardzo, ale to bardzo rzadko: 


"rara avis in terris nigroque simillima cygno"

 ( tłumaczenie w jęz. ang. "a rare bird in the lands, and very like a black swan"). Źródło: Juwenal, Satyry. 

Opis czarnego łabędzia z dzieła antycznego poety Juwenala  (60–130 n.e) pokazuje jak bardzo podatne na destrukcję są każde koncepty , teorie myślowe. Zdarzenie które rzadko występuje, może takie teorie myślowe- całkowicie obalić. Czarnego łabędzia uważano kiedyś za coś nieistniejącego, kompletnie niemożliwego. Na ówcześnie znanym świecie wysnuto teorię że wszystkie łabędzie muszą być białe, ponieważ tylko takie białe ptaki tego gatunku odkryto wg danych historycznych. 

Niemniej, w 1697 zaobserwowano czarne łabędzie w Australii. Więc- czarny łabędź stał się symbolem błędu poznawczego: jeśli coś wg danych historycznych nie zdarzało się do tej pory, to nie znaczy że nie ma prawa się wydarzyć. 


Dlatego też w żadnej analizie nie powinno się używać znanego w statystyce rozkładu normalnego (rozkładu Gaussa), ponieważ jest to tylko wielkim intelektualnym oszustwem, pomijającym fakt istnienia czarnego łabędzia. Stosowanie rozkładu normalnego współcześnie winno być całkowicie zaniechane np. w analityce finansowej i ekonomicznej. Stosowanie rozkładu normalnego jest współcześnie identyfikowane przez eseistę Nassima Taleba jako błąd ludyczny, tzw. ludic fallacy, jeden z kategorii błędów poznawczych- i jest to nadużywanie gier i kostek do gry do przewidywania zdarzeń z realnego aktualnego życia.
"basing studies of chance on the narrow world of games and dice"
wg Taleb, Nassim (2007). The Black Swan. New York: Random House. p. 309. ISBN 1-4000-6351-5.

Jak to ujmuje Nassim Taleb, eseista, w swojej książce:

"What we call here a Black Swan (and capitalize it) is an event with the following three attributes.
First, it is an outlier, as it lies outside the realm of regular expectations, because nothing in the past can convincingly point to its possibility. Second, it carries an extreme 'impact'. Third, in spite of its outlier status, human nature makes us concoct explanations for its occurrence after the fact, making it explainable and predictable.
I stop and summarize the triplet: rarity, extreme 'impact', and retrospective (though not prospective) predictability. A small number of Black Swans explains almost everything in our world, from the success of ideas and religions, to the dynamics of historical events, to elements of our own personal lives."

wg Taleb, Nassim Nicholas (22 April 2007). "The Black Swan: Chapter 1: The Impact of the Highly Improbable". The New York Times. 
Adam Fularz


Przykład zdarzenia typu czarny łabędź- Kartka z kalendarza: 24 sierpnia 79 r.n.e.


24 sierpnia 79 roku n.e. szczyt Wezuwiusza nagle eksplodował, zaskakując mieszkańców położonego u podnóża miasta Pompeje przebywających w większości w teatrze miejskim.

Miejscowy naukowiec- encyklopedysta Gaius Plinius Secundus  uznał to zjawisko za aż tak ciekawe i warte bliższego zbadania, że chciał się temu bliżej przyjrzeć.


File:Joseph Wright of Derby - Vesuvius from Portici.jpg

Ryc. Erupcja Wezuwiusza widziana z Portici, Joseph Wright (ok. 1774-6) cc wikimedia

Wybrał się więc w podróż ku miejscu erupcji. Niestety- niespodziewany wybuch wulkanu w roku 79 przysypał miasto kilkumetrową warstwą popiołu, grzebiąc miasto i mieszkańców, którzy nie zdążyli się ewakuować (dotychczasowe badania ujawniły ok. 2000 ciał). Świadkiem rodzinnej tragedii – dziwnej i oryginalnej śmierci swojego wujka- encykopedysty i zarazem świadkiem zagłady miasta był jego adoptpwany syn, Gaius Plinius Caecilius Secundus- tzw. Pliniusz Młodszy, który pozostawił list z opisem wybuchu wulkanu i spowodowanej erupcją tragedii. 

Zgodnie z jego opisem, wybuch nastąpił około południa. Doprowadził do pogrzebania pod popiołami i zniszczenia rzymskich miast Pompejów i Herkulanum. W erupcji wyrzucona została chmura kamieni, popiołu i dymu do wysokości 20,5 mil, wypływała stopiona skała i sproszkowany pumeks w ilości 1,5 mln ton na sekundę, ostatecznie uwalniając sto tysięcy razy więcej energii cieplnej niż uwalnionej przez bombardowania Hiroszimy. [1] Szacuje się, że 16.000 osób zginęło w dwóch hydrotermalnych przepływach piroklastycznych- przypominających fale uderzeniowe ogromnego gorąca [2]. Jedyna zachowana relacja naocznego świadka zdarzenia składa się z dwóch listów napisanych przez osobe o imieniu Gaius Plinius Caecilius Secundus (tzw. Pliniusz młodszy) do historyka Tacyta. [3]

LIST PLINIUSZA MŁODSZEGO DO TACYTA [VI. 20]

Kiedy wuj mój oddalił się, ja spędziłem cały tydzień z moimi studiami (przecież z tego powodu zostałem w domu); potem wziąłem kąpiel, zjadłem kolację, później zaś trochę spałem. Już od dobrych paru dni dało się wyczuwać drżenie ziemi, lecz nie wzbudziło to specjalnych obaw, ponieważ w Kampanii przyzwyczajono się do tego; tej nocy natomiast było taik silne, że wszystko już nie tylko drżało, ale wprost się przewracało. Matka moja pośpieszyła do mej sypialni; w tym momencie ja też wstałem, aby mnie obudzić, gdybym przypadkiem jeszcze spał. Usiedliśmy przed domem na podwórku, które ciągnęło się wąskim pasem między morzem a domami. Nie wiem jak to nazwać: odwagą czy głupotą (przecież miałem osiemnaście lat): poprosiłem, aby przyniesiono mi tu książkę Titusa Liviusa, i jak gdybym nie miał żadnych zmartwień, czytam, a nawet robię wypisy, co zacząłem już wcześniej. Wtedy ten przyjaciel mego wuja, który niedawno przyjechał do niego z Hiszpanii, kedy zobaczył, że siedzę tam z matką, a na dodatek czytam, zganił mą matkę za nieczułość, a mnie za lekkomyślność. A ja w dalszym ciągu obojętnie czytam książkę.

Już zbliżała się szósta-siódma godzina rano, a jasność była ciągle niepewna i naprawdę słaba. Budynki wokół nas na skutek ciągłych wstrząsów były do tego stopnia uszkodzone, że nawet na tej otwartej, lecz wąskiej przestrzeni mieliśmy prawo obawiać się ich zawalenia. Wtedy wreszcie uznaliśmy, że należy oddalić się od miasta. W nasze ślady poszedł przerażony tłum, bowiem w niebezpiecznych sytuacjach uważa się za rozsądne i bardziej słucha cudzych rad niż siebie samego: ogromny tłum tłoczył się i popychał nas po drodze. Kiedy wydostaliśmy się spośród domów, porozumieliśmy się. Tutaj naszym udziałem było wiele niezwykłych i przerażających przeżyć. Ponieważ wozy, które, które zatrzymaliśmy, mimo że stały na zupełnie płaskim terenie, toczyły się to w tę, to w tamtą stronę i nie chciały stać w jednym miejscu nawet wtedy, gdy ich koła podparto kamieniami. Później widzieliśmy, że morze cofa się, od trzęsienia ziemi jakby stacza się. Rzeczywiście brzeg morski rozszerzył się i wiele zwierząt morskich utkwiło w suchym już piasku morskim. Z drugiej strony okropną czarną chmurę rozrywały tu i tam błyskające ognie, kręte błyskawice, a kiedy pękła, trysnęły z niej długie języki ognia: były one również podobne do błyskawic, lecz większe.

Wtedy, wspomniany już hiszpański przyjaciel odezwał się do nas już bardziej zdecydowanie i dobitnie: "Jeśli twój krewny, jeśli twój wuj żyje, to z pewnością chce, abyście zachowali się cali i zdrowi, jeśli zginął, to chciał, abyście przeżyli. Dlaczego więc nie uciekacie stąd?" Odpowiedziano mu: jak długo nie wiemy, czy żyje, nie jesteśmy skłonni troszczyć się o naszą ucieczkę. Nie został ani chwili dłużej i w dzikim biegu uciekł z zagrożenia. Niedługo potem chmura opadła na ziemie, pokryła morze, okrążyła i ukryła wyspę Caprae i skryła przed naszymi oczami wystające skały przylądka Misenium. Wtedy matka moja prosi, nalega, rozkazuje: w jakikolwiek sposób, ale trzeba uciekać; jestem młody, więc mogę uciec, ona natomiast jest już starsza, pokaźnej tuszy i może łatwo umrzeć, nawet jeśli nie będzie powodu dla mojej śmierci.

Odpowiedziałem jej, że bez niej nie chcę pozostać przy życiu, później ujmuję ją za rękę i w ten sposób zmuszam, aby przyśpieszyła kroku. Z trudem mnie usłuchała i robi sobie wyrzuty, że mnie wstrzymuje. Wtedy zaczął spadać deszcz popiołów, na razie tylko rzadki. Obejrzeliśmy się: za nami rozciągała się gęsta ciemność, pokryła ziemię, przewala się na kształt pędzącej lawiny. "Zejdźmy na bok – powiedziałem, póki widzimy, aby jeśli się przewrócimy na drodze, płynący za nami tłum nie rozdeptał nas w ciemności". Zanim się obejrzeliśmy ogarnęła nas ciemność, nie taka, jak pozbawiona blasku księżyca lub pochmurna noc, lecz taka, jak w zamkniętym pomieszczeniu, kiedy zgaszą lampę. Wtedy rozległ się lament kobiet, płacz dzieci, okrzyki mężczyzn: jedni nawoływali swych rodziców, drudzy dzieci, inni zaś małżonków, lub powoli rozpoznawali ich głosy; niektórzy opłakiwali swoje nieszczęście, drudzy swych najbliższych; byli i tacy, którzy ze strachu przed śmiercią błagali o śmierć, wielu wyciągało ramiona do bogów niebieskich, inni wykrzykiwali, że nie ma już bogów i spadła na świat ostatnia, wiecznie trwająca noc. Nie brak było i takich, którzy zmyślonymi i fałszywymi pogłoskami jeszcze zwiększali rzeczywiste niebezpieczeństwo. Niektórzy dodatkowo rozgłaszali, że w Misenium zawalił się ten budynek, inny zaś spłonął – wszystko to były fałszywe pogłoski, lecz uwierzono w nie. Nieco się rozjaśniło, lecz my nie myśleliśmy, że to świt, lecz, że tylko zbliża się do nas ogień. Ogień natomiast zatrzymał się w sporej odległości, lecz znów spadła na nas ciemność, znów spadł gęsty deszcz popiołu, coraz gęstszy. Wielokrotnie też stawaliśmy, aby strząsać go z siebie; inaczej jego ciężar przykryłby nas lub wręcz nas zmiażdżył. Mogę się pochwalić, że w tym wielkim niebezpieczeństwie nie padło ani jedno westchnienie, ani słowo świadczące o tchórzostwie, najwyżej to było nędzne w mym losie śmiertelnika, ale jednak pocieszające, że zginę ze wszystkimi i wszyscy zginą ze mną.

Wreszcie ciemność rozproszyła się na kształt dymu czy mgły, wkrótce zrobiło się naprawdę jasno, nawet słońce zaświeciło, wprawdzie żółtawym światłem, jak to bywa zwykle w czasie zaćmienia słońca. Jeszcze ciągle mieni się w nam w oczach, lecz zaskoczeni widzimy już, że wszystko pokryte jest warstwą popiołu jak śniegiem. Wróciliśmy do Misenium, doprowadziliśmy do porządku nasze ciała, później miotani między nadzieją a strachem spędziliśmy noc pełną niepokoju i wątpliwości. Strach był silniejszy; ponieważ trwało uporczywe trzęsienie ziemi, wielu zaś wpółobłąkanych przerażającymi wróżbami szydziło ze swych i cudzych nieszczęść. Nawet wtedy jeszcze nie myśleliśmy o odejściu – mimo że doświadczyliśmy już niebezpieczeństwa i byliśmy przygotowali na dalsze na dalsze – póki nie otrzymaliśmy wiadomości o moim wuju […].

(za: http://pompeje.w.interia.pl/basic/teksty/list02.htm , fragment)

 

File:Vesuvius1822scrope.jpg

Eksplozja w 1822 r.n.e., wg "The Eruption of Vesuvius as seen from Naples, October 1822" from V. Day & Son. In G. Julius Poullet Scrope, Masson, 1864. Historical Draw from George Julius Poulett Scrope (1797-1876), cc wikimedia

LIST PLINIUSZA MŁODSZEGO DO TACYTA [VI. 16]

"Pliniusz śle pozdrowienia kochanemu Tacytowi.

Pragniesz otrzymać ode mnie opis zgonu mego wuja, abym tym wierniej przekazać go potomności. Dziękuję Ci stokrotnie. Spodziewam się przecież, że jego śmierć, skoro Ty ją uświetnisz, zyska sławę nieśmiertelną. Wprawdzie niezwykłe okoliczności zgonu przyczynią się do utrwalenia o nim pamięci: w czasie całkowitego zniszczenia najpiękniejszych okolic ziemi, w czasie zagłady tylu istnień ludzkich i miasta całego, w czasie znamiennego wydarzenia, godnego przetrwać w umysłach. Sam także stworzył wiele dzieł, które nie powinny ulec zapomnieniu. Jednak trwałość jego sławy dozna jeszcze znacznego przedłużenia przez niewątpliwą nieśmiertelność oczekującą Twoje dzieła.

Był właśnie w Misenium i osobiście sprawował dowództwo floty. W dniu 24 sierpnia około godziny siódmej moja matka zawiadamia go, że nadchodzi+ chmura niezwykłej wielkości i o dziwnym kształcie. Wuj przed chwilą zażył kąpieli słonecznej, zaraz potem zimnej, i już spoczywając na łożu pożywił się nieco, potem zajął się swą pracą naukową. Na tę wiadomość zażądał obuwia, idzie w tę stronę skąd można było najlepiej oglądać te zadziwiające zjawisko. Istotnie, zaczynała się wznosić wysoko chmura (z dala patrząc nie można było dojrzeć, znad której góry się wyłania, potem dopiero ustalono, że z Wezuwiusza). Miała wygląd i kształt drzewa i na około sprawiała wrażenia wielkiej pinii; mianowicie wzniósłszy się do znacznej wysokości w postaci mocno wydłużonego pnia, rozpostarła poziomo jakby konary. Przypuszczam, że wypchnął ją w górę słup powietrza, które pierwsze buchnęło z wnętrza góry. Gdy słup powietrza opadł, wówczas i ta chmura z braku podpory, a może po prostu pod własnym ciężarem opadając uległa rozpłaszczeniu. Z jednej strony była lśniącobiała, z drugiej upstrzona plamami i brudnoszara na skutek zawartości ziemi i popiołu.

Wuj uznając to zjawisko za istotnie niezwykłej miary i warte bliższego poznania – był przecież uczonym – rozkazuje sposobić do drogi statek liburnijski i pyta mnie, czy nie zechciałbym jechać razem z nim. Odpowiedziałem, że wolę pozostać przy swojej pracy, a właśnie wtedy przypadkiem on mi ją powierzył. Więc już wychodził z domu. W ostatniej chwili otrzymuje list od Rektyny, żony Taska, przerażonej grożącym niebezpieczeństwem (jej willa była niżej położona i Rektyna mogła uciec tylko na statku). Prosiła, by ją ratował w tak wielkim niebezpieczeństwie. Wuj zmienia zamiar. I to, co podjął z miłości do wiedzy, skończył heroicznym poświęceniem dla ludzi. Każe wypłynąć na morze czterorzędowcom i na nich sam wyrusza, aby udzielić pomocy nie tylko Rektynie, ale i wielu innym jeszcze; piękność wybrzeża przyciąga bowiem mnóstwo turystów. Zdążą w okolicę, skąd inni uciekają, i zmierza w prostej linii w miejsce najbardziej zagrożone, tak wyzbyty wszelkiej obawy, że wszystkie fazy tego straszliwego kataklizmu, cały zmieniający się ciągle obraz, co tylko mógł uchwycić spojrzeniem, albo dyskutował sekretarzom, albo zapisywał sam.

Już popiół padał na statki. W miarę jak się zbliżały do miejsca katastrofy, popiół stawał się coraz gorętszy. Teraz już spadały skałki pumeksowe oraz kamienie czarne i dookoła opalone, a nawet popękane wskutek nadmiernego żaru. Nagle utworzyła się mielizna, a brzegi rzeki stały się niedostępne na skutek obsunięcia się góry. Zawahał się chwilę, czy powrócić. Następnie rzekł do swego sternika, który mu to doradzał: "Los sprzyja odważnym. Jedź do Pomponiana". Był on w Stabiach, po drugiej stronie zatoki (oto wybrzeże zaokrągla się jakby w kształcie nieznacznej krzywizny, którą wypełnia morze). To miejsce nie było narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo, ale już widoczne. Gdy z wolna nadciągało i z powodu ustawicznego wzrastania mogło stać się bardzo bliskie, Pomponianus wszystkie swoje toboły złożył na statku, gotów uciekać, jeśli wiatr przeciwny przycichnie. Natomiast tenże wiatr był w sam raz pomyślny dla wuja, który właśnie tam przybył. Więc na widok przyjaciela ściska go drżącego z trwogi, pociesza, dodaje odwagi i pragnąc zagłuszyć jego obawy swym spokojem, każe nieść do kąpieli. Wymyty siada do stołu, spożywa obiad w najlepszym humorze, czy tylko udając, co jest równie wzniosłe. Tymczasem góra Wezuwiusz gorzała w wielu miejscach rozległymi wypryskami płomieni i wysokimi słupami ognia, których blask i jasność nabierały jeszcze intensywności wśród mroków nocy.

Wuj pragnąc uspokoić obawy swego otoczenia, powtarzał ciągle, że to są palące się samotnie domowiska, które zdali na łup płomieni sami wieśniacy, w bezładnej ucieczce opuszczać swe siedziby. Wtedy znowu się położył i zapadł w najnormalniejszy sen, gdyż przechodzący pod drzwiami słyszeli jego oddech, tym bardziej ciężki i donośny, że miał tęgą budowę ciała. Lecz dziedziniec, przez który się wchodziło do jego pokoju, zasypany tymczasem popiołem razem z pumeksami, tak dalece podniósł poziom, że gdyby wuj pozostał dłużej w swym pokoju, nie mógłby już wyjść. Wiec go budzą.

Wychodzi i przyłącza się do Pomponiana i do reszty towarzystwa, które przez cały ten czas czuwało. Urządzono naradę, czy pozostać w pomieszczeniu zamkniętym, czy wyjść na przestrzeń otwartą. Z jednej strony, częste i na dużej przestrzeni występujące drgania ziemi kołysały domami, które wydając się jakby oderwane od swych fundamentów przesuwały się to w jednym kierunku to znów powróciwszy po pionu wychylały się w przeciwnym. Z drugiej strony, na otwartej przestrzeni pozostając, obawiano się deszczu kamieni pumeksowych, co prawda lekkich i porowatych, ale zestawiając niebezpieczeństwa, zdecydowano się raczej na to ostatnie. Istotą decyzji mego wuja był wybór rozumniejszej z dwu punktów widzenia, u innych decydowała silniejsza z obu obaw. Kładą więc poduszki na głowy i podtrzymują je chustami. Była o osłona przeciw temu, co padało z nieba. Już gdzie indziej wzeszedł dzień, a dookoła nich trwała jeszcze ciągle noc bardziej mroczna i gęstsza od wszystkich innych nocy. Od czasu do czasu rozwidniały ją pęki płomieni i błyski różnego rodzaju.

Postanowiono wyjść na wybrzeże i z bliska zobaczyć, czy morze jest już dostępne. Ale było jeszcze ciągle wzburzone i groźne. Tu rozpostarto jakiś kawał płótna, na którym wuj się położył. Raz i drugi poprosił o zimną wodę i popijał. Z kolei płomienie i odór siarki, które je zwiastował, zmusiły innych do ucieczki, a wuja pobudziły do wstania. Oparł się na dwu niewolnikach, stanął i natychmiast padł bez życia. Moim zdaniem, zbyt gęsta mgła utrudniła mu oddech i zamknęła krtań, którą miał delikatną, wąską i często podlegającą zapaleniu. Kiedy wreszcie znowu dzień zajaśniał (a był to już trzeci dzień z rzędu od tego, jaki widział on po raz ostatni w swym życiu), znaleziono jego ciało bez jednej rany, w znakomitym stanie, w tym ubraniu, jakie miał na sobie umierając. Wyglądał raczej na człowieka śpiącego niż umierającego.

Tymczasem ja z matką byłem w Misenium […], Ale to nie ma znaczenia dla historyka, a Ty prosiłeś mnie tylko o przedstawienie szczegółów jego śmierci. Więc już dosyć. To jedno tylko dorzucę: przedstawiłem Ci pełny przebieg wypadków, zarówno tych, w których wziąłem udział, jak i tych, które mi opowiedziano natychmiast po katastrofie, gdy sprawozdania są jeszcze najbardziej bliskie prawdy. Teraz to już Twoja wyłącznie sprawa wybrać to, co dla Ciebie może okazać się szczególnie ważne.

Inaczej się pisze list, inaczej dzieło historyczne, a pisać dla przyjaciela, to nie znaczy pisać dla publiczności. Żegnaj […]
(przełożyła Janina Niemirska-Pliszczyńska)

File:Plinio67 1888.jpg

Ryc. Rekonstrukcja śmierci encyklopedysty, 79 n.e. Data ryciny: 1888 Źródło:  Le Monde Illustré, cc wikimedia

W pierwszej fazie z Wezuwiusza wydobyły się wysokie słupy ognia, później czarna chmura, która przesłoniła słońce. Na Pompeje posypał się deszcz rozżarzonych lapilli i popiołu wulkanicznego, który wzniecał pożary, zabijał ludzi i powodował swoim ciężarem walenie się budowli.

image

Ryc. Rekonstrukcja centrum Pompejów, http://rossopompeiano.forumcommunity.net/?t=43847599

File:Ricostruzione del giardino della casa dei vetii di pompei (mostra al giardino di boboli, 2007) 01.JPG

File:Pluschow, Wilhelm von (1852-1930) - n. 8852 - Pompei.jpg

 Ryc. Rekonstrukcja Domu Wettiuszów z antycznych Pompei, oraz wzorowane na antycznej zdjęcie w tym budynku autorstwa Wilhelma von Plüschow (1852-1930), cc wikimedia

Mieszkańców uśmiercały także trujące gazy wydobywające się z wulkanu. Trzy dni trwała nieprzerwana erupcja, w wyniku której miasto pokryła warstwa popiołów o grubości 5-6 m. Zniszczenia objęły obszar od Herkulanum po Stabie. Według relacji Diona pojawiło się też tyle pyłu, że jego część dotarła aż do Afryki, Syrii i Egiptu; dotarł też do Rzymu, wypełnił nad nim niebo i zakrył słońce. Jest też pierwszym pisarzem starożytnym, który z nazwy wymienia miasta, które ucierpiały w wyniku erupcji[1].

Z historii roku 79- Kasjusz Dion

W Kampanii nastąpiło wydarzenie wzbudzające zdziwienie i grozę; pod koniec lata bowiem ogromny ogień wybuchł z ziemi. Góra Vesuvius, która położona jest koło Neapolis niedaleko brzegu morskiego, kryje w sobie niewyczerpane źródło ognia. Wierzchołek góry był niegdyś płaski, a ogień wybuchł właśnie z niego; jako że tylko tam wypłynęły języki ognia, reszta góry, jej zewnętrzna część pozostała nienaruszona. Stało się więc tak, że jako że nie zmieniła się wysokość góry nie dotknięta wybuchami ognia, w miejscu zaś wybuchów trawiły ją ciągłe ognie, z czasem wierzchołek stał się wklęsły i w ten sposób cała góra upodobniła się do amfiteatru, jeśli można porównać wielkie do małego.

Na zboczach góry bujnie rosły drzewa i winorośl, lecz krater stał się ofiarą ognia i w dzień wyrzucał z siebie dym, nocą zaś płomienie; rzeczywiście przedstawiał widok, jakby w jego wnętrzu dymiła jakaś ogromna machina. Dym wypływał ciągle, to z większą, to z mniejszą, a góra często wyrzucała z siebie również popiół, kiedy w jej wnętrzu powstawała jego większa warstwa, innym razem zaś sypała kamienie, kiedy zepsute powietrze wybuchało z taką dużą siłą. Czasami góra również trzęsła się i huczała, ponieważ nie miała jednego otworu, lecz wiele wąskich.

Taki jest Wezuwiusz, a wspomniane tu zjawiska można zaobserwować na ogół każdego roku. Lecz wszystkie objawy, które występowały tu jakby nie były ciekawe dla tych, którzy mogli je obserwować, wszystkie razem można by nazwać bez znaczenia w porównaniu z tym, co się wtedy wydarzyło. A wydarzyło się co następuje. Pojawiły się olbrzymy większe od każdego żyjącego człowieka – a wiec istoty, jakie zwykło się opisywać jako giganty – raz na górze, innym razem w jej okolicy, to znowu w miastach, i w dzień, i w nocy chodziły po ziemi lub latały w powietrzu. Po tych straszliwych zjawiskach nastąpiło nieoczekiwane trzęsienie ziemi w wielkiej sile, tak że drżała cała okoliczna równina, a szczyty unosiły się w górę. Raz po raz słychać było huk, czasami w głębi ziemi, co przypominało grzmoty, czasami na powierzchni, co było podobne do wycia orkanu; morze również huczało i ryczało, a niebo echem odbijało ten huk. Wtedy można było usłyszeć niespodziewanie potworny łomot, jakby cała góra rozpadła się na kawałki; później najpierw wyleciały we wszystkie strony ogromne kamienie, wzbijając się w powietrze na wysokość równą wysokości góry, później wybuchł olbrzymi ogień i nieskończone morze dymu, tak że pociemniało całe niebo, słońce się skryło, jak to bywa podczas zaćmienia słońca.

Dzień zmienił się w nos, a jasność w ciemność. Byli tacy, co myśleli, że giganci znów się buntują (ponieważ w chmurach dymu widziano podobno wtedy ich postacie, a w dodatku uważano, że słychać głos trąb), podczas gdy inny wierzyli, że cały świat zapadł się w chaos i ogień. Dlatego też ludzie zaczęli uciekać, część z nich z domów na ulicę, część z otwartej przestrzeni do domów, ci co byli na morzu, spieszyli do brzegu, ci natomiast, co byli na brzegu, chcieli udać się na morze; w przerażeniu uważano, że każde miejsce jest pewniejsze niż to, gdzie się wcześniej znajdowano. Kiedy się to wszystko działo, z góry wydostały się nieopisane ilości popiołu, który pokrył morze i ziemię i zapełnił powietrze. Powstały z tego powodu różne szkody, jako że opadł grzebiąc ludzi, folwarki, zwierzęta, a w szczególności wyniszczył dużą ilość ryb i ptaków. Popiół pogrzebał dwa całe miasta, Herkulanum i Pompeje, te ostatnie właśnie wtedy, kiedy jego mieszkańcy przebywali w teatrze.

W powietrzu było tyle pyłu, że jego część dotarła do Afryki, do Syrii i Egiptu, a nie ominęła również Rzymu, zapełniając powietrze i zaciemniając słońce. Zjawisko to wywołało niemałe przerażenie, które trwało przez wiele dni, bo przecież lud nie wiedział i nie mógł domyślić się, co stało się, a wszyscy co byli w pobliżu, myśleli, że przewrócił się cały świat, słońce zapadło się w głąb ziemi, ziemia zaś wznosi się do nieba. Deszcz popiołów zresztą nie wyrządził w tych dniach Rzymianom większych szkód, poźniej natomiast przyniósł im straszliwą zarazę.

Opr. Adam Fularz na podst. Wikipedii i http://pompeje.w.interia.pl  oraz Kasjusz Dion, Historia rzymska ks. 66.23.4, UAM, Poznań 2011, przypis 126, s. 128.

 

  1. Science: Man of Pompeii"Time. October 15, 1956. Retrieved February 4, 2011.
  2. Lindsey Doermann (December 27, 2010). "Top 10 worst eruptions of all time"Cosmos. Retrieved February 4, 2011.
  3. C. Plinii Caecilii Secundi. "Liber Sextus; 16 & 20"Epistularum. The Latin Library.
--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

wtorek, 11 grudnia 2018

Komunikat prasowy w sprawie nowych połączeń lotniczych z portu Olsztyn-Mazury

-
Od: Biuro Prasowe PLL LOT <media na serw.  lot.pl>
Data: wtorek, 11 grudnia 2018
Temat: LOT ROZSZERZA SIATKĘ POŁĄCZEŃ Z PORTU LOTNICZEGO OLSZTYN-MAZURY




LOT ROZSZERZA SIATKĘ POŁĄCZEŃ Z PORTU LOTNICZEGO OLSZTYN-MAZURY 


Olsztyn, 11 grudnia 2018 - Podczas wspólnej konferencji prasowej Polskich Linii Lotniczych LOT oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, ogłoszono rozszerzenie siatki połączeń Portu Lotniczego Olsztyn–Mazury o loty do Krakowa oraz wznowienie lotów do Lwowa w sezonie letnim 2019

Inauguracyjny lot do Krakowa zaplanowany jest na 25 kwietnia 2019r. Rejsy będą wykonywane dwa razy w tygodniu – we czwartki i niedziele – do 30 września 2019 r. Samolot będzie startował z Krakowa o godz. 20:20, żeby następnie wylądować w Szymanach o godz. 21:20. Start z Szyman przewidziany jest na godz. 21:55, a lądowanie w Krakowie na godz. 22:55. Rejsy będą wykonywane samolotem Bombardier Q400, który na pokład może zabrać 78 pasażerów.

Rozkład połączeń we czwartki i niedziele (25.04.2019 - 30.09.2019):

KRK - SZY 20:20 - 21:20
SZY - KRK 22:00 - 23:00
      
Bilety są dostępne w sprzedaży na stronie www.lot.com a ich ceny zaczynają się od  199 zł w obie strony.

Cieszące się szczególnie latem dużą popularnością połączenie ze Lwowem, które zawieszone będzie po 15 stycznia, wróci do siatki połączeń Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury w rozkładzie letnim 2019. Rejsy będą odbywały się w okresie od 27 kwietnia do 1 października 2019 r., dwa razy w tygodniu - we wtorki i soboty. Loty będą realizowane w godzinach nocnych - pasażerowie wylecą ze Lwowa o godz. 1:40 i przylecą do Szyman o godz. 2:15. W drugą stronę start samolotu zaplanowany jest na godz. 3:10, a lądowanie we Lwowie na godz. 5:35. Podobnie jak połączenie z Krakowem, loty do Lwowa realizowane będą samolotem Bombardier Q400 z 78 fotelami dla pasażerów na pokładzie. 

Rozkład połączeń we wtorki i soboty (27.04.2019 - 01.10.2019):

LWO - SZY 01:40 - 02:15
SZY - LWO 03:10 - 05:35

„Rok 2019 ciekawie zapowiada się lotniczo na Warmii i Mazurach. Siatkę połączeń wzbogacą loty do Lwowa i Krakowa. Oba piękne miasta wygodnie i szybko skomunikuje z naszym regionem LOT, co świadczy o poważnym podejściu do potencjału tych kierunków – mówi marszałek województwa Gustaw Marek Brzezin. – Największa mniejszość ukraińska w Polsce, walory turystyczne po obu stronach granicy, współpraca naukowa i biznesowa to argumenty, które pozwalają myśleć pozytywnie o kierunku lwowskim. Loty do Krakowa uzupełnią wachlarz propozycji o szybkie połączenie dwóch równie atrakcyjnych turystycznie regionów Polski. Zapraszam do korzystania z coraz bogatszej oferty Portu Lotniczego Olsztyn-Mazury".

„Cieszymy się, że po udanej inauguracji lotów do Lwowa, LOT rozszerza ofertę połączeń w Porcie Lotniczym Olsztyn-Mazury o rejsy do Krakowa. Doceniamy fakt, że narodowy przewoźnik dostrzega wzrastający potencjał naszego lotniska. Propozycja LOT dotyczy sezonu letniego 2019 i jest wynikiem dotychczasowych doświadczeń zebranych przez Port Lotniczy Olsztyn-Mazury w latach 2016-2018. Pojawienie się trasy do Krakowa i wznowienie połączenia ze Lwowem w letnim rozkładzie lotów, jest bezpośrednią odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców naszego regionu, szukających szybkiej i wygodnej alternatywy dla podróży pociągiem lub samochodem, zarówno w zakresie wyjazdów turystycznych, jak również biznesowych. Wierzymy tym samym, że połączenia będą cieszyły się popularnością wśród mieszkańców Małopolski, jak i obywateli Ukrainy." - mówi Tomasz Kądziołka, Prezes Zarządu Warmia i Mazury Sp. z o.o., zarządzającej Portem Lotniczym Olsztyn-Mazury w Szymanach.

„LOT chce być wszędzie tam, gdzie nasi pasażerowie chcą latać. Olsztyn potrzebuje dobrego połączenia z Krakowem, a takie połączenie może zapewnić jedynie transport lotniczy. Podróż samochodem zajmuje blisko 7 godzin, pociągiem co najmniej 6 godzin. Bezpośrednie połączenie lotnicze to zaledwie godzina wygodnej podróży. Jesteśmy pewni, że nasze nowe połączenie w nadchodzącym sezonie letnim będzie sukcesem, podobnie jak połączenie między lotniskiem Olsztyn-Mazury a Lwowem" – mówi Adrian Kubicki, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej LOT(..).
 

 


Kontakt dla mediów:

Adrian Kubicki
Rzecznik Prasowy


Polskie Linie Lotnicze LOT S.A.
ul. Komitetu Obrony Robotników 43 



--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

środa, 5 grudnia 2018

Zatrzymanie byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego: komunikat CBA

Kwadrans temu redakcja otrzymała:

From: Media CBA <media na serwerze cba.gov.pl>
Date: czw., 6 gru 2018 o 07:03
Subject: komunikat CBA



Komunikat CBA 06.12.2018 r.

 

Były szef KNF z lat 2011-2016 i 6 byłych urzędników komisji zatrzymanych ws. nadzoru nad SKOK Wołomin.

Agenci CBA ze Szczecina na polecenie szczecińskiej prokuratury zatrzymali 7 osób – byłych wysokich urzędników Komisji Nadzoru Finansowego i byłego Przewodniczącego KNF z lat 2011-2016.  Śledztwo dotyczy nadzoru nad SKOK Wołomin w latach 2012-2014 r. Zatrzymania w Warszawie i w miejscowościach podwarszawskich.

Trwają przeszukania w mieszkaniach. Jeszcze dziś zatrzymani przez CBA byli urzędnicy KNF zostaną przewiezieni do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty.   

 

 

Wydział Komunikacji Społecznej

              Gabinet Szefa

Centralne Biuro Antykorupcyjne

 

                    

 



--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

Wspomnienia z dnia 5 grudnia 2018 roku

Jedziemy w stronę góry, prosto w oczy świeci nam słońce a tu nagle dzwoni telefon komórkowy. Mając kask na głowie nie zdejmuję go, włączam na głośnomówiąco. Zwykle takie telefony z tego typu numerów kierunkowych to jakieś reklamy. Słuchamy więc rozmowy która od początku jest dziwna. Oto dzwoni Ministerstwo Obrony Narodowej.  

Wysłałem nieco wcześniej pytania do ministerstwa- pytając się czy wiedzą że przy granicy sąsiedniego państwa nagle trzykrotnie wzrosła liczba czołgów przeciwnika. Rozmówca odpowiada na te pytania i już sama forma odpowiedzi budzi moją trwogę. Bodaj tylko raz odebrałem taki telefon w odpowiedzi na moje pytania jakie wysłałem pocztą elektroniczną.  

Odpowiedzi wolę nie przytaczać. Niech ona pozostanie tajemnicą. Słuchajac o tej-politycznej przecież decyzji i taktyce działań jakie ujawniono, wymieniliśmy tylko wielce wymowne spojrzenie. Zadawałem dalsze pytania- czy sprawdzono tą wiadomość,  czy jest to prawdą?  

Usłyszeliśmy o krokach jakie podjął minister.  Wyraziłem -już nie do telefonu- swoje obawy. Myślę czy w ogóle wolno mi napisać o swoich uczuciach? Otóż boję się prób destabilizacji sytuacji w Polsce.  Wiem jak się obecnie prowadzi wojny.

Pojechaliśmy na trasy rowerowe wiodące po tutejszych górach. Można się łatwo zgubić czy wpaść do leja po ostatnim większym deszczu.  Po ogromnym deczowym Armageddonie którym do tej pory nie było żadnego większego deszczu. Jestem już częściowo niesprawny fizycznie więc z trudem mogę pracować przy naprawie tych obiektów sportowych.  Mam tylko jedną sprawną rękę ale robię co mogę i kopię.  

Raz tylko wpadłem rowerem do jaru w poprzek trasy do downhillu. Są te trasy do downhillu bardzo niebezpieczne i nie znam ich jeszcze. Dropy to hardkory na których w locie trzeba omijać drzewa.  Zbroja się przydała dwa razy.  Wziąłem nawet usztywniacze nadgarstków. Chyba słusznie bo mnie bolą teraz nadgarstki.

Trenuję tylko z jedną nie w pełni sprawną ręką. Dzisiaj miałem masaż powięzi w niesprawnej ręce.  Nie wiem czy to nie jest po prostu starość.  Byłoby to smutne. Możliwe że przesadzam z obciążaniem ramion które u mnie nie są aż tak mocne.

Prosto z masażu pobiegłem na trening. Wcale nie odpocząłem bo jak bardzo mogę odpocząć walcząc z własnymi słabościami fizycznymi?

Zastanawiam się-co dalej? Bycie niesprawnym, samo tylko uczucie niesprawności wydało mi się przerażające. A wszystko to jeszcze przede mną.

Napisał: Adam Fularz  




--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

Nowy typ oszustwa: metoda na upadłość banku

List do członków Rady Polityki Pieniężnej

Wg informacji jakie sam zebrałem, pojawił się nowy typ oszustwa: na upadłość banku. Oszuści kontaktują się z ofiarą, twierdząc że są np. z policji i że ostrzegają przed upadkiem jej banku w którym ma ona zdeponowane oszczędności. Możliwe że przejmują połączenia wychodzące z telefonu komórkowego ofiary- każą jej np. dzwonić na policję by potwierdzić tą informację- i o dziwo, w historii którą mi opowiedziano, kobieta uzyskała takie potwierdzenie o upadłości banku. Naciągacze mówili jej o rzekomej policyjnej akcji "Błyskawica" która polegała na ostrzeganiu klientów banku zagrożonego upadłością. 

Nie wiem w jaki sposób rabowane są pieniądze po wypłaceniu ich z banku. Wygląda na to że w Gorzowie w ostatnich dniach w ten sposób skradziono 30 tys. PLN choć  mojego punktu widzenia- lokalna gazeta dość ocenzurowała ten temat, nie pisząc wprost że chodziło o oszustwo na "upadłość banku". W przypadku kobiety z Zielonej Góry- jacyś mężczyźni śledzili ją już w banku. Z sali kasowej banku została wyprowadzona tylnim wyjściem gdy bank, słysząc całą historię, wezwał policję. 

opr. Adam Fularz
na podstawie historii jaką mi osobiście opowiedziano i jaka się przytrafiła bodaj 80-cio lub 90-cioletniej koleżance starszej wiekiem zaprzyjaźnionej kobiety- kazałem ją sobie powtórzyć dwa razy,
oraz 
lektury Gaz. Lubuskiej z dnia wczorajszego gdzie był mały tekst o kradzieży poprzez oszustwo kwoty 30 tys. PLN które kobieta wypłaciła z banku, ale nie podano szczegółów tej metody.
--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Informacja wydawcy o dziwnym zdarzeniu w redakcji

Informacja wydawcy 

W dniu wczorajszym zadzwonił tłumacz języka łacińskiego i historyk, prosząc o dokumenty źródłowe. O dziwo, jego numer telefonu się nie pokazał z imieniem i nazwiskiem, choć jestem pewien i doskonale pamiętam że ten numer miałem zapamiętany. Z mojego punktu widzenia ten numer mi wykasowano, podobnie jak skasowano mi numer mojego kontaktu w Zurychu w Szwajcarii, dokąd się zwracałem z prośbą o pomoc w szybkim przeniesieniu biznesu poza Polskę. Ktoś mi z telefonu wykasował numer pana tłumacza starych dokumentów i numer znajomej osoby z Zurychu.

Z Panem tłumaczem związana jest jeszcze inna historia dlatego ją odnotowuję: otóż jego tłumaczenie na nowo historii o Popielu II z oryginalnych średniowiecznych źródeł-w zagadkowych okolicznościach skasowano z bazy artykułów internetowej wersji czasopisma Merkuriusz Polski.  W skasowanym z bazy czasopisma tekście tłumacz pokazywał  że wystarczy zmienić jedną literę w średniowiecznym tekście- by z bajkowych "myszy" które obaliły złego władcę, znaczenie słowa zmieniło się na "ludzie".

Obecnie całe to czasopismo nie działa- wirus powoduje że nawet ja sam, chcąc odwiedzić swoją własną gazetę, jestem przekierowywany w inne miejsce. Wczoraj instalowałem ochronę dns domeny przed atakami ale to było jak na razie bezskuteczne. 

Informuję o tym zdarzeniu na wypadek gdyby ktoś inny dostrzegł w swojej redakcji podobną korelację statystyczną wydawałoby się że rozłącznych i niepowiązanych zdarzeń: nikną numery telefonów z pamięci telefonu jak i nikną teksty od tej samej osoby. 

Adam Fularz 

 

--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf