Olsztyn,

środa, 16 września 2020

List do redakcji: Mieszkańcy wsi przeciwko fermom futrzarskim [Raport]


From: Marta Korzeniak <media na s. otwarteklatki.pl>
Date: Wed, Sep 16, 2020 at 10:24 AM
Subject: Mieszkańcy wsi przeciwko fermom futrzarskim [Raport]
To: <telewizjaopera na s. gmail.com>


Dzień dobry Panie Adamie,

Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało raport o protestach lokalnych społeczności przeciwko ekspansji ferm futrzarskich. Jest to temat bardzo aktualny – dzisiaj podczas posiedzenia Sejmu będzie omawiany projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zawierający zapis o zakazie hodowli zwierząt na futro.
 
Z pozyskanych przez nas informacji wynika, że w latach 2002-2020 w całej Polsce odbyły się 163 protesty lokalnych społeczności przeciwko fermom zwierząt futerkowych. Niemal wszystkie z nich dotyczyły hodowli norki amerykańskiej. Wśród głosów sprzeciwiających się wprowadzeniu w Polsce zakazu hodowli futrzarskich powraca często argument, że wraz z takim zakazem fermy przeniosą się na wschód, do krajów, w których prawa zwierząt nie są przestrzegane. Tymczasem z przeprowadzonych na przestrzeni lat śledztw oraz interwencji wynika, że Polska zajmuje Polska zajmuje obecnie właśnie taką pozycję – kraju, w którym kontrole państwowych inspekcji działają nieskutecznie, nie są w stanie przeciwdziałać nadużyciom hodowców, łamaniu prawa, czy problemom dobrostanowym.

Pełny raport dostępny jest pod tym linkiem.

W razie pytań pozostaję do dyspozycji.

Pozdrawiam,

Marta Korzeniak
Specjalistka ds. Komunikacji
Stowarzyszenie Otwarte Klatki
+48 663 923 178

Warszawa, 16 września 2020 r.


Mieszkańcy wsi przeciwko fermom futrzarskim

 – raport Stowarzyszenia Otwarte Klatki


Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało raport "Protesty lokalnych społeczności przeciwko ekspansji ferm futrzarskich", według którego w przeciągu ostatnich lat na terenie całej Polski odbyło się aż 163 protestów przeciwko budowie lub rozbudowie ferm futrzarskich, głównie przemysłowych ferm norek. Mieszkańcy wsi zmagają się z silnymi odorami, plagami much, zanieczyszczeniem środowiska i drastycznym spadkiem wartości nieruchomości.


Raport został opracowany na podstawie informacji uzyskanych od gmin przez Koalicję Społeczną Stop Fermom Przemysłowym. Do wszystkich gmin skierowane zostało zapytanie o liczbę pism protestacyjnych, jakie wpłynęły do urzędów gmin przeciwko budowie lub rozbudowie ferm futrzarskich w latach 2009-2019. Na zapytanie odpowiedziało 53% z nich. Z zebranych danych wynika, że w latach 2002-2020 przeciwko fermom futrzarskim wybuchło 163 protestów lokalnych społeczności, które swój sprzeciw argumentują silnym odorem, powodującym podrażnienia oczu, nosa, a nawet wymioty, zanieczyszczeniem środowiska, zagrożeniem dla ekosystemu, plagami much i gryzoni oraz spadkiem wartości nieruchomości.

"Nasza uprawa truskawek znajduje się 20 metrów od fermy. Uciążliwy smród nie pozwala nam pracować na polu. Cyklicznie pojawiają się ogromne ilości much, które zjadły owoce truskawek" – pisali mieszkańcy Przytyku w 2013 roku.

Mieszkańcy nie są również przekonani co do często podawanego przed hodowców norek argumentu o zapewnionych na fermach miejscach pracy i walki z bezrobociem. Twierdzą, że przez działalność futrzarską w ich gminach nie powstają żadne inne przedsiębiorstwa, np. związane z turystyką, bo nikt nie chce prowadzić biznesu w pobliżu fermy, przez co gmina nie ma szansy na rozwój.

"Postawienie takich ferm skazuje wieś na zagładę. Kto o zdrowych zmysłach będzie chciał tu mieszkać, bądź się tu przeprowadzić. Biedna do tej pory wieś, która jednak z uwagi na jej walory krajobrazowe i przyrodnicze, miała coraz większe szanse na rozwój, skazana zostanie na niebyt" – pisali w 2013 roku mieszkańcy Białogardu.

Pomimo pogłębiającego się od 2014 roku kryzysu branży futrzarskiej, polscy hodowcy zwierząt futerkowych przekonują, że w ich przemyśle pracuje ok. 50 tysięcy osób. W 2016 roku Fur Europe opublikowało dane wskazujące na zatrudnienie w przemyśle futrzarskim 60 167 osób w całej Europie – jak zauważają twórcy raportu, mało prawdopodobnym jest więc, że ponad 83% zatrudnionych w branży europejskiej znajduje się w Polsce. Z danych GUS uzyskanych przez organizację Viva! Akcja dla zwierząt wynika, że w 2016 roku zatrudnione były nie więcej niż 933 osoby, a w 2017 roku – 986.

Hodowcy zwierząt futerkowych często podnoszą argument, że przeciwko takiej hodowli sprzeciwiają się ludzie z miasta, którzy nigdy nie byli na wsi i nie znają jej realiów. Liczne protesty lokalnych społeczności z całej Polski dobitnie udowadniają, że to nieprawda – mówi Bartosz Zając, specjalista ds. kampanii dobrostanowych Stowarzyszenia Otwarte Klatki – Wierzymy, że politycy wezmą pod uwagę głosy mieszkańców polskich wsi w debacie na temat zakazu hodowli zwierząt na futro – dodaje Zając.

Pełny raport dostępny jest pod tym linkiem.

###

Kontakt dla mediów:


Bartosz Zając

Specjalista ds. Kampanii Dobrostanowych

Stowarzyszenie Otwarte Klatki

(..)


Marta Korzeniak

Specjalistka ds. Komunikacji

Stowarzyszenie Otwarte Klatki

(..)


Zdjęcia ze śledztwa na fermie norek w Góreczkach, 2020: link

Fermy futrzarskie w Polsce, 2019: link

Partnerem Monitorującym Media Stowarzyszenia jest





--


Adam Fularz, manager Radiotelewizji

RTVP OPÉRA www.opera.rtvp.pl

Prezes Zarządu, WIECZORNA.PL SP Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz