"Tymczasem z oględzin ciała oraz z sekcji zwłok Dawida Kosteckiego wynika, że został on zamordowany. Na Białołęce. Tymczasem prokuratura w morderstwo nie wierzy (jakby liczne sińce, rany, otarcia, wkłucia były normalnym sposobem, w którym desperat poprzedza powieszenie na łóżku). Jeżeli więc nie morderstwo Kosteckiego, to dlaczego ZK Białołęka obawia się o bezpieczeństwo Falenty? (..)"
Analiza witryny Ministerstwa Sprawiedliwości sugeruje że ten urząd używa nachalnej propagandy w celu zatuszowania morderstwa jakie prawdopodobnie popełniono. Dziwi użyty język (już w tytule mowa o samobójstwie) i surrealna pewność z jaką pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości przekonują o przyczynie śmierci. Jedno jest pewne: polska polityka robi się bardziej krwawa.
opr. Adam Fularz
na podstawie
oraz
--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz